Rzadko się zdarza tak naturalna i wzruszająca para jak Zuza i Łukasz. Piękny był też ich ślub, na co złożyły się idealna suknia, dobra do fotografowania lokacja, dekoracje i fantastyczni goście, którzy tańczyli i bawili się do samego rana.
Nie było to pierwsze spotkanie z Zuzą którą poznałem na pokazie mody, który fotografowałem, z Zuzia malowała modelki.
Oczywiście od razu Zuzę polubiłem i udało nam się zaliczyć wspólnie kilka różnych sesji; w tym biznesowe, komercyjne a nawet brzuszkową.
Tym razem Zuza wystąpiło w kilku rolach równocześnie, bo jak organizatorka, wedding plannerka, degustatorka, tancerka, modelka a przede wszystkim jako panna młoda.
Ślub był piękny a goście świetnie się bawili co uprzyjemnia fotografowanie (i wydłuża obróbkę bo dużo zdjęć powstaje) ale to dobrze bo to bardzo przyjemna praca . Przy okazji zdradzę tajemnicę że zwykle żaden fotograf nie obrabia zdjęć ślubnych dużej niż przez kilka dni. Długie terminy oddawania zdjęć wynikają z faktu że zlecenia się spiętrzają i siada się do roboty kilka miesięcy po. Dlatego postanowiłem kiedyś że zaczynam zaraz po plenerze i oddaje w 2 tygodnie co mi przysparza sceptycznych opinii “bo przecież tak szybko to się nie da”. A właśnie że się da się.
Zdjęcia poniżej, z tradycyjnym, krótkim opisem lokacji, na wypadek gdyby miał się komuś przydać.
Zobacz też:
Dobre zdjęcia ślubne bez zawodowego fotografa? Zobacz jak się do tego zabrać
Jak wybrać najlepszego fotografa na ślub (wersja tylko dla nerdów)
Kadry pełne miłości czyli ślubny FAQ?
A wracając do ślubu, udział wzięli:
Suknia: Salon White @salon.white.warszawa
Włosy w dniu ślubu: Maryna Komar @marinakomarhair
Makijaż ślubny: Paulina Misiak @paulamejkap
Makijaż, sesja: Aleksandra Ferenc @ferencaleks
Najlepsza świadkowa: @madzialena_staniszewska
I najlepsza Panna Młoda: @zuza.zadworna
Sesja narzeczeńska w warszawskich Łazienkach Królewskich
Warszawskie Łazienki to świetna sceneria do sesji, szczególnie dla par ceniących sobie piękno natury i klasyczną architekturę. Plusem Łazienek jest otoczenie, bardzo malownicze i zróżnicowane. Do wyboru mamy stawy, ogrody i dosyć gęste miejscami drzewa. Jest też klasycystyczny Pałac na Wodzie, wspomniana woda, amfiteatr, mostki i cztery różne ogrody.
W niektórych rejonach drzewa są tak gęste, że można fotografować nawet przy mocnym słońcu co pomaga jeżeli sesja nie odbywa się o “przepisowej” złotej godzinie. No i w Łazienkach nigdy nie są nudno, bo dają zupełnie inny klimat o różnych porach roku. Zaletą jest też wielkość, która sprawa że nawet przy największym “stężeniu” fotografów nie wpadamy na siebie, jak na Starówce lub w parku przy Pałacu WIlanowskim.
Ślub w Parafii Rzymskokatolickiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ostrowi Mazowieckiej
Parafia Rzymskokatolicka pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to piękne i wyjątkowe miejsce, które łączy w sobie atmosferę duchowości z niezwykłą historią i architekturą. Zaprojektowana w latach 1885-1893 w stylu neogotyckim, z wnętrzem z bogato zdobionymi ołtarzami i witrażami, składają się na miejsce gdzie cisza brzmi w niezwykły sposób.
Piękno tego miejsca to oczywiście nie tylko jego duchowe znaczenie ale też wizualny aspekt. Światło wpadające do wnętrza rzuca na kościół barwne refleksy, tworząc niemal mistyczny nastrój a ściany są białe bo uprzyjemnia życie fotografom.
Wesele w restauracji Dwa Wiatry
Dwa Wiatry oferują swoim gościom salę namiotową, która została zlokalizowana wśród pól i niezwykle naturalnych krajobrazów oraz salę w loftowym, nowoczesnym stylu. W sali namiotowej pracuje się bardzo miło; światełka w tle pięknie pobłyskują a biała powierzchnia “sufitu” uprzyjemnia pracę z lampą błyskową, łagodnie rozpraszając światło. Bardzo ułatwia to również użycie własnego światła które zawsze u mnie wspomaga fotografowanie przyjęcia stojąc sobie w kątach (o ile okrągły namiot może mieć kąty)
Deszczowy plener na Starówce
Z plenerem wiązały się wielkie rozterki, ale dzięki pomocy zbiorowej inteligencji z grupy ślubnej i radom kolegi Piotra Margasa, udało się wymyślić taką trasę żebyśmy praktycznie cały czas byli kryci, dosłownie (czyli w podcieniach i zjeździe to trasy WZ) i w przenośni.
Tyle gadania, a to cała galeria Zuzy i Łukasza. Oczywiście zapraszam do zostawienia śladu w komentarzu, szczególnie jeśli macie swoje sposoby na deszczowe plenery.
Świetny reportaż . Bardzo ładne kadry . Pozdrawiam
Dziękuję i zapraszam! 🙂