odbitki foto - tło nagłówka

Jak wybrać idealnego fotografa na ślub (będąc nerdem)?

Co zrobić kiedy chcesz wybrać naprawdę dobrego fotografa na ślub lub inną uroczystość, a nie jesteś specjalistą od sztuk wizualnych? A może chcesz powiesić w salonie piękne zdjęcia ślubne ale… w sumie to nie wiesz które to te piękne?

Może się zdarzyć że potrzebujesz wyjątkowych zdjęć (ślubnych lub nie) a nie masz jeszcze idealnego wyczucia bo na co dzień jesteś lekarką, informatykiem czy innej maści technokratą. Jeśli tak, to ten artykuł jest dla Ciebie a czytanie Cię nie zmęczy bo nawet nie musisz do niego używać prawej, tej bardziej “artystycznej”, półkuli.

Zapraszam do obejrzeniu materiału! Informacje o usłudze fotografii ślubnej znajdziecie na stronie fotograf ślubny Warszawa

Jak wybierać (i nie wybierać) fotografa korzystając tylko z danych liczbowych lub “bool-owych” (czyli prawda/fałsz)?

Tymi rzeczami się nie kieruj bo są subiektywne i wbrew pozorom prowadzą cię w błąd:

Znajomi. Przy moim własnym ślubie z jakichś tajemniczych powodów rodzina żony uznała że nasze zdjęcia ślubne wykona pewien Mariusz, bo w ich okolicy jest taki fotograf no i to jest Mariusz właśnie. Moje nieśmiałe próby oporu (sam jestem fotografem i nie popieram wybierania fotografa według kryterium “czy jesteś Mariuszem”) były zbywane lekceważeniem. Na szczęście z w końcu postawiłem na swoim. Olać znajomych!

Cena. Cena nie jestem najlepszym kryterium, jeśli traktowana rozłącznie z listą “ficzerów”. Bardziej się opłaca wydać 5 tysięcy i mieć dobre zdjęcia niż wydać 4 i mieć kijowe. Po drugie, często fotografowie którzy pracują raz na miesiąc są drożsi od tych, który robią to co tydzień. Oraz że ci którzy tylko dorabiają bywają drożsi od zawodowców bo tu jak zlecenie “nie wskoczy” to nic się nie stanie. Zatem lepiej kierować się nie tym za ile ktoś pracuje, ale jak często. Warto też sprawdzać nie samą cenę tylko coś konkretniejszego na przykład “cenę 10 godzinnego reportażu ślubnego z 3 sesją innego dnia oraz albumem z 20 rozkładówkami w oprawie z weluru”

Ilość oddawanych zdjęć. Dla mnie to najgłupsze kryterium którym kierują się pary wybierając fotografa. Wspomniany wyżej Mariusz oddawał tych zdjęć 2-3 tysiące. Były to serie zdjęć wykonane profesjonalnym sprzętem, ale bez obróbki i selekcji, w większości nieudane (i nie chodzi o techniczną stronę ale o miny “młodych”). Taki materiał to kupa, a jeśli wybierasz fotografa “bo daje dużo zdjęć” to dajesz się nabrać na własne życzenie. Efektem pracy fotografa ślubnego powinny być zdjęcia które można pokazać znajomym – czyli niepowtarzalne i ciekawie ułożone; a jedną z rzeczy za którą płacisz jest selekcja i odrzucenie nieudanych.

Portfolio. Portfolio trzeba brać pod uwagę ale zrób to dobrze. Nie patrz tylko na to czy zdjęcia Cię zachwycą (pamiętaj, prawa półkula wyłączona) Wielu “fotków” ma w PF zdjęcia z sesji stylizowanych, robionych z udziałem zawodowych modeli. To znaczy niestety tyle, że Wasze takie nie będą. Patrz na zdjęcia z prawdziwych uroczystości. Jeśli widzisz zdjęcia z sali w USC – czy widzisz jakichkolwiek ludzi oprócz pary młodej? Bo niestety często jest tak, że na śluby przychodzą też inni ludzie (w sumie jest to reguła) a jeśli ich nie ma na zdjęciach to to pic na wodę i fotomontaż. W tym wypadku dosłownie.

Lajki. Zenon Martyniuk ma 4 tysiące obserwujących, jedno zdjęcie w profilu i jest to słabe zdjęcie. Nie bądź jak Zenon! Niestety najbardziej “polubiane” treści na instagramie to te najbardziej kontrowersyjne, zawierające najwięcej nagości, najbardziej kolorowe i wrzucane przez osoby które często publikują, zasilając w ten sposób serwis. Tymczasem konta najbardziej wybitnych fotografów (i nie mówię tu o sobie ale o naprawdę znanych postaciach światowej fotografii) mają mniej fanów niż niektóre imprezowiczki ze szkoły twojej hałaśliwej sąsiadki.

Czas na pozytywy. Oto pięć “nieoczywistych “cyfrowych” kryteriów, po których rozpoznasz dobrego fotografa ślubnego, nie będąc doświadczonym konsumentem treści wizualnych:

Portfolio raz jeszcze

Przede wszystkim zawodowy fotograf musi je mieć. a częścią umowy jest zawsze wykonanie zdjęć zgodnych z portfolio fotografa. Oglądając “folio” patrz czy zdjęcia są zróżnicowane (zbliżenia i szersze plany; czy są czy są z różnych etapów ślubu; portfolio z samymi zdjęciami z sesji, możesz od razu wyeliminować bez żalu. Oznaczają że ktoś jest jeszcze na etapie płacenia za możliwość robienia zdjęć ślubnych, nie zarabiania na tym. Możesz też na własny użytek policzyć ile różnych par w nim widzisz.

Czy są momenty?

Nie mylić z “momenty”. Zrób listę ważnych chwil na ślubie. Na przykład make up, portrety z rodziną, wejście do kościoła, zakładanie obrączek, trzeci podrzut panny młodej w czasie pierwszego tańca (żart) czy krojenie tortu (nie żart). Odwiedź bloga lub wproś się do delikwenta na kawę i poproś o pokazanie 2-3 całościowych reportaży a następnie sprawdź czy i jak te chwile są pokazane.

Wychodzenie z kościoła, latające bukiety, latający pan młody, konfetti?

Gdybyś miała oceniać “całoścówki” na blogach po jednym rodzaju ujęć to najlepsze jest wyjście z kościoła. Jest to jeden z najtrudniejszych fotograficznie momentów i ci. “co się znajo” – majo! Ze względu na gwałtownie zmieniające się warunki oświetleniowe, jest to trudne nawet dla spryciarzy którzy pracują w trybach auto (Auto ISO, AV, TV). Inne trudne technicznie dla fotografa momenty na które możesz złośliwie zwrócić uwagę to latające bukiety, konfetti, latający panowie młodzi oraz sztuczne ognie.

“Całościówka”

Warto poprosić o pokazanie całościowego materiału który otrzymuje para młoda na nośniku. Najlepiej spojrzeć na 10 kolejnych zdjęć i przekonać się czy są zróżnicowane i czy trzymają poziom tych z portfolio. Co to znaczy zróżnicowane? To znaczy zawierające różne zdjęcia:

  • szerokie plany vs zbliżenia:
  • wysoki klucz versus niski klucz (po ludzku jasne i ciemne)
  • pozowanie vs prawdziwe emocje:
  • przygotowania, ceremonia, zabawa, sesja? Dobrze jeśli wszystkie etapy są reprezentowane a to można wychwycić nawet niewprawnym okiem

Auto vs manual

Na kursach fotografii ślubnej często uczy się pracy na w trybach auto (auto ISO, AV lub TV). Po kilku latach od kursu, prędzej czy później odkryjesz że to ograniczające i niepraktyczne. Także auto – out. To, czy ktoś jest autko-wiczem możesz sprawdzić po prostu pytając ale dużo lepiej zobaczyć co ma ustawione na aparacie.

Błyskowe versus zastane:

Z fotografowaniem wesela niestety jest tak, że albo robisz to bez lampy albo robisz to dobrze. Tańców bez opanowania światła błyskowego po prostu fotografować się nie da. Więc jeśli ktoś twierdzi że “pracuje tylko w świetle zastanym” to znaczy że przygodę z błyskowym (po prawej) ma jeszcze przed sobą.

Warsztat fotograficzny

Wiele braków warsztatu fotografa możesz zauważyć gołym okiem, nawet nie mając dużo fotograficznego oczytania. Jeżeli oczywiście wiesz na co patrzeć

Na co patrzeć?

prześwietlenia – udane zdjęcie nie może zawierać prześwietleń czyli miejsc kompletnie jednolitych z powodu zbyt dużej ekspozycji by aparat mógł zarejestrować różnice tonalne:

nieostrość – jeśli ostrość nie jest trafiona w to miejsce co trzeba (jak oczy w portrecie), to nie można takiego zdjęcia uznać za poprawne, a tym bardziej publikować

zdjęcia nieskadrowane, zawierające ucięte kawałki postaci po bokach. Też nie polecam

Fotograf czy fotograf ślubny?

Oto sakramentalne pytanie, czy lepszy fotograf ślubny czyli osoba tylko w ślubach się specjalizująca czy fotograf który wychodzi poza tematykę ślubną? Tu jestem stronniczy bo sam fotografuję wszystko: śluby, sesje kobiece, biznesowe czy eventy. I mnie akurat wielozadaniowość bardzo pomaga. Moim zdaniem wykonywanie zdjęć lookbookowych sukni ślubnych i pokazów mody ślubnej poszerza perspektywę i uwrażliwia na piękno sukni ślubnych. Z kolei doświadczenie w sesjach kobiecych pomaga wykonać piękny portret panny młodej.

Z drugiej strony fotograf siedzący tylko w ślubach jest w stanie więcej czasu poświęcić na śledzenie nowinek w ślubach i fotografii ślubnej właśnie.

Aby jednak pozostać w zgodzie z duchem tego wpisu, odpowiem że lepszy fotograf “ogólny” który sfotografował z 200 ślubów niż fotograf “ślubny” który sfotografował 20. Tyle w temacie, teraz wystarczy dyskretne spojrzenie na zawartość katalogu “śluby” kiedy będziesz u delikwenta na kawce no i jesteśmy w domu. To znaczy, w domu u delikwenta.

Jak uważasz, czy da się całkiem obiektywnie wybrac fotografa na ślub? Możliwe że powyższe rady nie dadzą Ci 100% rozwiązania ale mając listę wielu kandydatów na fotografa ślubnego, bez trudu wyeliminujesz 90% a kiedy na placu boju pozostanie już tylko 2-3 osoby – wtedy nie wahaj się zapomnieć o twardych danych i posłuchać intuicji

Reszta jest rzeczą całkowicie subiektywną. Tu możesz poczytać o moim podejściu do fotografii ślubnej i zobaczyć portfolio

Warsztaty

Jeżeli stawiasz pierwsze kroki w fotografii, więcej informacji o indywidualnych warsztatach foto i warsztatach ślubnych organizowanych wspólnie ze znanymi firmami w branży, znajdziesz na mojej stronie z ofertą szkoleń fotograficznych.

A jak Ty uważasz? Czy fotografa albo fachowca w innej dziedzinie artystycznej można wybrać kierując się bardziej mierzalnymi danymi, czy bez “patrzenia sercem” nie da rady. Może masz własne rady jak wybierać fotografa na ślub lub doświadczenia w tej materii? Zapraszam do zostawienia komentarza pod postem!

Marcel Zaborski
Marcel Zaborski

Zawodowy fotograf od 2011. Pracuję dla klientów instytucjonalnych (zdjęcia biznesowe, fotorelacje z eventów i fotografia produktu). Fotografowałem dla organizacji takich jak PZU, Jeronimo Martins, KGHM, Sol Millenium, World Anti Doping Agency i wielu innych. Fotografuję też dla Klientów indywidualnych; zajmuję się głównie fotografią ślubną (ponad 200 uwiecznionych wydarzeń), sesjami kobiecymi i macierzyńskimi.
Jestem autorem poradników o szybkiej nauce fotografii, sesjach buduarowych i biznesowych.
Moją największą pasją jeszcze szkolenie fotografów i prowadzenie warsztatów. Prywatnie pasjonuje mnie fotografia podróżnica i krajobrazowa, podróże kajakowe i rowerowe.

Artykuły: 37

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *